Holenderscy gracze pozywają Unibet na €75 mln w przełomowej sprawie hazardowej
Haga, Niderlandy — Po tym, jak tysiące graczy poniosło szkody, organizacja konsumencka Dynamiet złożyła pozew przeciwko Unibet Netherlands na kwotę 75 milionów euro. Ten krok stawia firmę w centrum poważnego sporu prawnego.
Sprawa została przydzielona do Sądu Okręgowego w Hadze, a jej wynik może zmienić sposób, w jaki operatorzy holenderskich kasyn online będą pociągani do odpowiedzialności za działania sprzed uzyskania licencji.

Spis treści
Gracze domagają się zwrotu strat z „nielegalnego” hazardu
Unibet został pozwany przez 2 500 holenderskich użytkowników, którzy twierdzą, że stracili pieniądze na stronie zanim weszła w życie ustawa o zdalnym hazardzie (KOA) – 1 października 2021 roku.
W tamtym czasie część zagranicznych firm, w tym Unibet, działała na rynku niderlandzkim bez wymaganych zezwoleń. Obecne roszczenia wskazują, że działalność Unibet była wtedy „nielegalna”.
Według Dynamiet gracze zostali wprowadzeni w błąd przez firmę, która nie miała prawa oferować gier hazardowych w Holandii.
Współzałożyciel organizacji, Deepak Thakoerdien, podkreśla, że sprawa nie dotyczy wyłącznie pieniędzy:
„Dla wielu osób to nie tylko kwestia finansowa — to kwestia uznania ich krzywdy. Przez lata byli ignorowani, podczas gdy nielicencjonowane kasyno czerpało zyski z ich strat. Nie będziemy stać z boku – działamy.”
Dynamiet ma już na koncie spektakularne zwycięstwo w sprawie przeciwko agencji kredytowej Bureau Krediet Registratie (BKR), w wyniku której przyznano odszkodowania sięgające milionów euro.
To postępowanie nazywane jest „pierwszym tego rodzaju wyzwaniem prawnym” w historii holenderskiego rynku hazardu online.
Postępowanie sądowe: Kto jest pozwany i dlaczego
Pozew o 75 milionów euro został skierowany przeciwko Kindred Group – spółce macierzystej Unibet – oraz jej oddziałowi Risepoint Limited.
Była to nazwa Risepoint Limited zanim firmę Kindred przejęła grupa FDJ United. Według doniesień mediów komornik sądowy doręczył już oficjalne wezwanie, co oznacza, że proces formalnie się rozpoczął.
Dynamiet twierdzi, że Unibet przez lata umożliwiał holenderskim graczom dostęp do swoich usług bez licencji, oferując m.in.:
- obsługę klienta w języku niderlandzkim,
- płatności przez iDEAL,
- w pełni przetłumaczoną stronę internetową.
Zdaniem organizacji dowodzi to, że firma celowo kierowała ofertę do rynku niderlandzkiego, łamiąc tym samym lokalne prawo hazardowe.
W sprawie przywołano także karę z 2019 roku, którą Holenderski Urząd ds. Gier (KSA) nałożył na Unibet za prowadzenie działalności bez licencji.
Dynamiet argumentuje, że Unibet „świadomie naruszył ustawę o grach hazardowych”, a więc wszystkie umowy z holenderskimi graczami są nieważne.
Czy to przełomowa sprawa?
Jeśli pozew przeciwko Unibet zakończy się sukcesem, może to radykalnie zmienić prawo hazardowe w Holandii, tworząc precedens dla pociągania zagranicznych firm do odpowiedzialności za dawne działania.
Prawnicy przewidują, że w takim scenariuszu podobne sprawy mogłyby pojawić się w innych krajach Europy, gdzie rynek gier online jest regulowany.
Sprawa ponownie otwiera dyskusję o sposobie wdrożenia ustawy KOA.
W 2019 roku holenderscy ustawodawcy postanowili „przebaczyć” wcześniejsze naruszenia, które miały miejsce przed otwarciem rynku. Jednak KSA wprowadziła tzw. „okres wygaszania”, zobowiązując firmy takie jak Unibet do tymczasowego wycofania się, zanim mogły ponownie ubiegać się o licencję.
Unibet powrócił na rynek dopiero 4 lipca 2022 roku, czyli rok po wejściu ustawy w życie.
Szersza kampania Dynamiet przeciwko zagranicznym kasynom
Sprawa Unibet to część szerszej kampanii Dynamiet, mającej na celu zwiększenie odpowiedzialności branży hazardu online.
Na początku 2025 roku organizacja ogłosiła pozwy przeciwko sześciu innym zagranicznym firmom, w tym:
888 Casino, PokerStars, Betsson, N1 Casino oraz Bwin.
Według danych Dynamiet, ponad 5 000 osób poniosło straty o łącznej wartości około 100 milionów euro.
Organizacja nie współpracuje z tradycyjnymi kancelariami prawnymi – działa samodzielnie, pobierając 33% z wygranej kwoty jedynie w przypadku sukcesu.
Jak podkreśla Dynamiet, jej celem nie jest tylko zwrot pieniędzy, ale także sprawiedliwość dla niderlandzkich klientów, którzy przez lata padali ofiarą nielegalnie działających podmiotów.
Sprawa w Hadze jest uważnie obserwowana przez europejskie organy regulacyjne.
Jeśli Dynamiet wygra, może to zmienić sposób rozliczania dawnych naruszeń przepisów i sprawić, że najwięksi gracze branży będą musieli ponieść konsekwencje za swoje wcześniejsze działania.

