Karty Aspen dla uchodźców powiązane z kontrowersjami wokół hazardu w Wielkiej Brytanii
-
Clinton Jacob Machoka -
06 sie 20253 min. czytania
W ostatnim czasie toczy się gorąca debata na temat osób ubiegających się o azyl i sposobu, w jaki wykorzystują karty płatnicze finansowane przez brytyjskich podatników.
Z najnowszych doniesień wynika, że niektórzy azylanci mogą wykorzystywać karty Aspen do uprawiania hazardu, co wywołało silne kontrowersje.
Lokalni liderzy wyrażają zaniepokojenie wynikami dochodzenia, co jeszcze bardziej podsyca ogólnokrajową dyskusję na temat imigracji, odpowiedzialności rządu i wydatkowania publicznych środków.
Spis treści
Wzrost transakcji hazardowych budzi niepokój
Zgłoszenia sugerują, że dziesiątki osób ubiegających się o azyl korzystają z kart Aspen w miejscach kojarzonych z hazardem.
Pod koniec listopada ubiegłego roku aż 227 osób użyło swoich kart w takich lokalizacjach lub w ich pobliżu w ciągu zaledwie jednego tygodnia.
W okresie świątecznym, kiedy wiele sklepów jest nieczynnych, pojawiły się podobne doniesienia – 177 osób miało dokonywać podejrzanych transakcji.
Karta Aspen została stworzona, aby wspierać osoby nieuprawnione do pracy ani do otrzymywania pełnych świadczeń – zapewnia środki na podstawowe potrzeby.
Transakcje z jej użyciem muszą być dokonywane osobiście, z użyciem metody chip-and-PIN. Karta nie umożliwia płatności zbliżeniowych ani online – powinna być wykorzystywana wyłącznie na zakupy niezbędnych produktów.
Przedstawiciel Home Office zapewnił, że bezpośrednie korzystanie z Aspen do obstawiania zakładów „nie jest możliwe”.
Jednak dane wskazują na wypłaty gotówki z bankomatów zlokalizowanych w kasynach i barach – miejscach znanych z obecności automatów do gier.
Krytycy rządu wskazują, że taka luka umożliwia pośrednie wykorzystywanie środków publicznych na hazard, co przeczy pierwotnemu założeniu systemu bezpieczeństwa.
Politycy domagają się rozliczenia
Po ujawnieniu informacji, zarówno lokalni, jak i krajowi politycy, żądają przejrzystości i pociągnięcia odpowiedzialnych osób do odpowiedzialności.
Paul Bristow, konserwatywny burmistrz Cambridgeshire i Peterborough, wyraził zaniepokojenie rosnącą liczbą salonów gier i napływem migrantów w swoim regionie.
„Peterborough odnotowało gwałtowny wzrost zarówno miejsc związanych z hazardem, jak i liczby mężczyzn przypływających małymi łodziami. W weekendy ci sami ludzie pojawiają się w tych lokalizacjach. Nie możemy tego ignorować. Zakłady nie powinny być opłacane z pieniędzy publicznych. Czas na poważne pytania.”
Richard Tice, wiceprzewodniczący partii Reform UK, wyraził się jeszcze ostrzej:
„To policzek dla ciężko pracujących brytyjskich podatników, którzy sami ledwo wiążą koniec z końcem.
W połączeniu z doniesieniami o nielegalnym zatrudnieniu wygląda to tak, jakby Home Office straciło kontrolę nad sytuacją imigracyjną.”
Wzrost liczby przepraw przez kanał La Manche podsyca oburzenie społeczne
Te informacje pojawiają się w gorącym momencie. Liczba nielegalnych przekroczeń kanału La Manche wzrosła aż o 50% w porównaniu z rokiem ubiegłym. W pierwszej połowie tego roku około 20 000 osób przypłynęło małymi łodziami.
Społeczne niezadowolenie rośnie, szczególnie wobec polityki umieszczania dziesiątek tysięcy uchodźców w hotelach na terenie całej Wielkiej Brytanii.
W ostatnich tygodniach protesty wybuchły m.in. w Epping (Essex), Diss (Norfolk) i Canary Wharf (Londyn), co wskazuje na wzrost frustracji wśród mieszkańców.
Wielu lokalnych mieszkańców uważa, że ponoszą ciężar wadliwego systemu imigracyjnego, dodatkowo obciążonego brakiem kontroli nad wydatkami publicznymi.
Oto przykładowe reakcje obywateli:
Olivia
„Wykorzystanie kart Aspen do hazardu ponad 6 500 razy w zeszłym roku to wyraźny sygnał, że potrzebujemy ściślejszej kontroli nad wydatkami socjalnymi. W obliczu rosnącej liczby migrantów i napięć społecznych, takie nadużycia tylko podsycają frustrację społeczną.”
KINGKONG
„Pieniądze podatników zamienione w żetony kasynowe? 80 000 kart i wciąż rośnie, podczas gdy urzędnicy udają zaskoczenie. Teraz tylko patrzeć, jak będą to tuszować.”
Obecność rowerów dostawczych firm takich jak Deliveroo i Just Eat przed hotelami dla uchodźców tylko pogłębia kontrowersje.
Według nowych doniesień, wielu azylantów dorabia w sektorze tzw. gig economy, mimo że formalnie nie mają prawa do pracy.
Home Office podejmuje działania przeciwko nielegalnemu zatrudnieniu
W odpowiedzi na protesty, minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper ogłosiła zaostrzenie działań wobec azylantów podejmujących nielegalną pracę.
Rozważane środki obejmują:
- większy nadzór nad hotelami dla uchodźców,
- współpracę z firmami dostawczymi, aby nie zatrudniały osób podejrzanych o pracę z zakwaterowania dla azylantów.
Nie wszyscy jednak wierzą w skuteczność tych działań. Emma Brooksbank, partner ds. wizowych w kancelarii Freeths, wyraziła swoje wątpliwości:
„Wiele platform gig economy działa przy minimalnym nadzorze. W przeciwieństwie do zwykłych pracodawców, nie są zagrożone grzywnami (sięgającymi nawet 60 000 funtów za przypadek), więc nie mają motywacji, by kontrolować, kogo zatrudniają. Te regulacje łatwo obejść.”
Coraz większa przepaść między polityką a rzeczywistością
Coraz więcej osób wyraża obawy co do rozbieżności między założeniami polityki a jej praktycznym wdrożeniem.
Karty Aspen miały zapewniać uchodźcom uporządkowany i bezpieczny dostęp do niezbędnych środków na życie, takich jak jedzenie czy artykuły higieniczne.
Krytycy systemu twierdzą, że mechanizm ten jest wykorzystywany przez nieuczciwe osoby, które potrafią obejść ograniczenia – np. wypłacając gotówkę w bankomatach przy kasynach.
Wielu Brytyjczyków odczuwa frustrację, widząc swoje pieniądze wydawane na luksusowe zakwaterowanie dla uchodźców, lub – co jeszcze gorsze – na hazard.
Ta sprawa potwierdza powszechne poczucie, że system nie działa tak, jak powinien.
Pomimo wysiłków rządu, by zaostrzyć przepisy i odzyskać zaufanie obywateli, dyskusja wokół imigracji, wydatków publicznych i narodowych priorytetów trwa nadal.
iGaming pisze
